Jak poinformowała nas osoba pracująca nieopodal Netto Areny, palety stoją tam już od dłuższego czasu. Darów było podobno tak dużo, że przewyższało to zapotrzebowanie i nie wszystkie udało się zawieźć na tereny objęte powodzią. Nie zmienia to jednak faktu, że pozostawione na otwartej przestrzeni, narażone są m.in. na coraz gorsze warunki atmosferyczne. Jeżeli rzeczywiście nie ma już zapotrzebowania wśród powodzian, dary mogłyby zostać przekazane innym potrzebującym, np. podopiecznym MOPR, PCK czy schroniskom dla zwierząt.