Zamknięcia Tunelu w Świnoujściu
Od czasu otwarcia Tunelu w Świnoujściu 30 czerwca bieżącego roku, inwestycja za ponad 900 milionów złotych była zamykana już kilkukrotnie. Przyczyny wyłączeń tunelu z ruchu były różne: usuwanie usterek, szkolenia, a także... usuwanie przecieków w pasie startowym.
Jak się jednak okazuje, nie chodzi tutaj o przecieki dachu, tak jak myśli wielu internautów. Sprawę wyjaśnił dla nas rzecznik prezydenta miasta Świnoujście Jarosław Jaz.
Dach w Tunelu pod Świną nie przecieka
Jak tłumaczy nam rzecznik, dach nie może przeciekać z prostej przyczyny - konstrukcja tunelu nie przewidziała dachu, z którego kapie na jezdnię. Jest to konstrukcja w technologii tubingowej, dzięki której woda może być odprowadzana pod powierzchnię tunelu.
Jak dodaje Jarosław Jaz, przecieki i wykropienia stwierdza się jedynie okresowo w komorze startowej, odbiorczej i kanałach technicznych:
- Wciąż prowadzone są prace doszczelniające, które polegają na podaniu pod ciśnieniem środka uszczelniającego. Konstrukcje tunelowe w technologii tubingowej wymagają okresowo doszczelnienia. Na przykład druga linia metra warszawskiego jest doszczelniana do dziś. Tunel w Świnoujściu nie stanowi wyjątku w tym zakresie - tłumaczy rzecznik prezydenta Świnoujścia