Czy oglądanie Hello Kitty to grzech? Sprawdzamy
Jakiś czas temu w Internecie wybuchła burza w związku z Hello Kitty. Uznano to za wytwór szatana na podstawie nieprawdziwej historii. Według niej pewien mężczyzna poprosił szatana o zdrowie dla ciężko chorej córki. Warunkiem było stworzenie postaci, która będzie czczona na całym świecie, zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Szybko się okazało to nieprawdą, ponieważ postać białego kotka stworzono głównie po to, aby pokazać, jak ważna jest komunikacja między ludźmi.
- Ksiądz dziś powiedział na kazaniu, że Hello Kitty jest grzechem. W tym momencie mam wyrzucić wszystkie ubrania moich córek? Co z ich piórnikami, zeszytami oraz innymi gadżetami? - zapytała jedna z matek na grupie poświęconej chrześcijaństwu.
Spore oburzenie wywołał też fakt, że Hello Kitty nie dość, że nie ma ust (szok!), to dodatkowo czasami pokazuje środkowy palec. Największa skala gniewu wybuchła po tym, gdy odkryto, gdzie i w jakich kontekstach pojawia się Hello Kitty. Kotek często jest pokazywany obok rzeczy związanych z okultyzmem oraz… seksem. Tak, Hello Kitty pojawia się nawet w sexshopach! A ile razy było widać małego zwierzaka z np. pentagramem?
Kościół nie do końca wydał jednoznaczne stanowisko. Spora część księży uważa, że jest to podsuwanie dziecku zła za pomocą zabawki, a wszystkiemu winna jest firma przez ich marketing. Inni za to podchodzą do tego inaczej, jak w przypadku tego, czy czytanie fantastyki jest grzechem. Samo posiadanie zabawki nie jest w sobie złe, należy potrafić znaleźć to, co dobre, ewentualnie uświadomić dziecko. Póki nie traktujemy tego jako obiektu kultu czy wierzenia w magię oraz demoniczne kotki, nie jest to grzechem. W związku z tym, że Kościół w tej sprawie nie jest jednoznaczny w tej kwestii, należy odpowiedzieć zgodnie z własnym sumieniem.
Czy granie w Pokemony to grzech? Sprawdzamy
Kościół w tej kwestii nie wydał konkretnej opinii, jednak wielu księży oraz zwykłych chrześcijan wzięło pod rozważania Pokemony. To nie tylko anime, ale także kultowa gra! Warto rozważyć kilka aspektów.
Zacznijmy od serialu. Na stronie niedziela.pl jeden z księży uznał, że Pokemony przedstawiają magię oraz okultyzm. Przecież żadne zwierzątko nie zieje ogniem, to element magiczny. A jak wiemy, wierzenie w magię jest grzechem. Same też postacie z serialu mogą mieć wątpliwe wartości:
- Ash – przejaw chciwości, przez zostanie mistrzem oraz łapanie Pokemonów,
- Brock – nadmierna kochliwość,
- Zespół R – kradzieże i zło,
- Charmander – spalanie ofiary, działanie w gniewie.
W animacji trudno znaleźć pozytywne postacie. A w związku z wybuchem popularności, powstawały też liczne gadżety. Za dzieciaka wielu z nas walczyło na tzw. tazosy z chipsów. Do tego liczne maskotki, konwenty… Jednak o ile, nie wierzymy w ten świat oraz nie bierzemy przykładu, nie jest to grzechem ciężkim. Warto za to pomyśleć o tym podczas spowiedzi powszechnej.
W przypadku gry zachodzi inna kwestia, oprócz tej magicznej. Sama rozrywka nie jest grzechem, inaczej jednak się dzieje w przypadku, gdy się uzależniamy od gry lub zabijamy inne postacie. Należy wtedy się zastanowić, z jakich pobudek to robimy. W tej sprawie nie ma także jednoznacznej odpowiedzi, ale można o tym pomyśleć podczas spowiedzi powszechnej.